Uczniowie klas 4-6 pisali opowiadanie-sprawozdanie z wycieczki do Zakopanego. Z każdej klasy zostały wybrane najlepsze prace. ich autorzy otrzymali 6. Oto tekst prac.
Klasa V

Dojechaliśmy do Zakopanego . Jechaliśmy około 4 godziny . Po dojechaniu poszliśmy do muzeum. Później wyjechaliśmy na Gubałówkę wagonikiem. Na Gubałówce mieliśmy godzinę na kupienie sobie pamiątek. Zjechaliśmy wagonikiem , zrobiliśmy sobie zdjęcia, ustawiliśmy się i szliśmy do hotelu około 3 kilometry, aby się zakwaterować. Po zakwaterowaniu dostaliśmy klucze do pokoju i rozpakowaliśmy się i poszliśmy na obiadokolację, a potem poszliśmy spać. W drugim dniu zeszliśmy na śniadanie o 8:00.Około godziny 10:00 poszliśmy do autobusu i pojechaliśmy do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Tam niektórzy poszli nad jezioro Smreczyńskie ,a pozostali do Doliny Kościeliskiej. Pojechali później autokarem do kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej na Krzepówkach. Byliśmy też w kaplicy Poświęconej Modlitwie o zdrowie Jana Pawła II pojechaliśmy do hotelu. O godzinie 17:00 była obiadokolacja. Wieczorem było ognisko. Trzeciego dnia śniadanie było o godzinie 8:30. O godzinie 10:00 poszliśmy do autobusu. Poszliśmy na skocznię, a później na pyszne lody. Po lodach poszliśmy na fajowy plac zabaw. Na końcu poszliśmy na Krupówki , tam mieliśmy czas dla siebie, między innymi na pamiątki. Do domu wyjechaliśmy około godziny 15:00 dojechaliśmy o godzinie 18:25.Było fajowsko .
Mateusz Prokop

klasa VI

Wycieczka bardzo mi się podobała. Pogoda była piękna. Nie gorsze były nasze pokoje, w których każdy z chęcią się zakwaterował. Jedzenie na stołówce w Willi Basieńka było przepyszne. Pierwszego dnia poszliśmy do Muzeum Tatrzańskiego, gdzie widzieliśmy wiele okazów motyli i grzybów. Nie brakowało tam również strojów ludowych. Następnie wyjechaliśmy kolejką na Gubałówkę, gdzie zjadłam zakręconego ziemniaka i kupiłam swoją pierwszą pamiątkę – bransoletkę, w kolorze czerwonym. Popatrzyliśmy na panoramę Tatr i musieliśmy już wracać do pensjonatu. Drugiego dnia poszliśmy nad staw Smreczyński. Szliśmy 16 kilometrów. Trasa była bardzo męcząca, ale było warto. W drodze powrotnej poszliśmy do bacy, gdzie można było zakupić oscypki. Wieczorem wygraliśmy w siatkówkę z Dąbrówką Tuchowską 2 sety. Naszą wygraną uczciliśmy ogniskiem. Trzeciego dnia spakowaliśmy swoje rzeczy i poszliśmy pod skocznię narciarską. Byliśmy też na pysznych lodach na Krupówkach, potem poszliśmy na plac zabaw i zakupić pamiątki dla nas i rodziny. Wsiedliśmy do naszego autobusu i wróciliśmy do domu. Bardzo podobała mi się wycieczka. Szkoda tylko, że jeszcze tam nie zostaliśmy.

Eliza Fudyma

Klasa IV

26 września wyjechaliśmy na integracyjną trzydniową wycieczkę do Zakopanego. Podróż autobusem była strasznie długa ale kierowca często robił postoje, abyśmy zaczerpnęli świeżego powietrza i rozprostowali kości. W końcu dotarliśmy do Zakopanego. Przywitało nas świeże górskie powietrze i słońce. Potem poszliśmy do Muzeum Tatrzańskiego. Były tam ciekawe eksponaty związane z Zakopanem. Następnie wyjechaliśmy kolejką na Gubałówkę. Tam podziwialiśmy górskie widoki, a nawet Giewont. Po powrocie z Gubałówki udaliśmy się do Willi Basieńka, gdzie zostaliśmy zakwaterowani. O 17.00 spotkaliśmy się w jadalni na obiadokolacji. Dzień minął szybko, było fajnie i zabawnie.
Drugiego dnia udaliśmy się do Doliny Kościeliskiej, a część grupy udała się nad jezioro Smreczyńskie. Zwiedziliśmy Tatrzański Park Narodowy. Przewodnik opowiadał nam o zwierzętach i roślinach tego terenu, a także o procesie wyrobu oscypka. Próbowaliśmy oscypki, bardzo nam smakowały. Wieczorem urządziliśmy ognisko integracyjne ze wszystkimi szkołami i rozgrywaliśmy mecze piłki nożnej. Dziewczyny kibicowały i głośno dopingowały kolegów, było dużo śmiechu i radości.
W trzecim dniu po wymeldowaniu się z pięknej Willi Basieńka udaliśmy się pod skocznię narciarską, gdzie robiliśmy zdjęcia. Następnie poszliśmy na plac zabaw. Bawiliśmy się na różnych sprzętach sportowych, było super. Potem poszliśmy na Krupówki. Byliśmy na lodach na wagę i na pamiątkach, każdy z nas coś sobie kupił. Droga powrotna również była długa, nie mogliśmy się doczekać. Stęsknieni rodzicie czekali na nas. Wycieczka był udana.

Justyna Prokop

Wyjechaliśmy 26 września , pożegnaliśmy się wszyscy i pojechaliśmy. Wycieczka trwała 3 dni .
W pierwszym dniu poszliśmy do muzeum , później wyjechaliśmy kolejką na Gubałówkę ,tam jedliśmy drugie śniadanie .Potem zjechaliśmy w dół kolejką i pojechaliśmy do hotelu . Pierwszy raz graliśmy w piłkę nożną z Meszną ale przegraliśmy .W drugim dniu rano zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do Doliny Kościeliskiej , próbowaliśmy oscypków i wszystkim smakowały. Poszliśmy nad czystą rzekę. Oglądaliśmy jak się robi oscypki , pan przewodnik grał na fujarze. Pojechaliśmy do kościoła Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach .Po zwiedzaniu wróciliśmy do hotelu na obiad , a następnie rozegraliśmy drugi mecz z Meszną . Wynik 6 do 0 dla nas .Wieczorem było ognisko ,kiełbaski i wspólne śpiewanie .W trzecim i ostatnim dniu poszliśmy pod skocznię narciarską ,potem poszliśmy na plac zabaw ,gdzie wszyscy się wspaniale bawili , nawet pani dyrektor . Poszliśmy na pyszne lody ,kupiliśmy pamiątki z Zakopanego i wróciliśmy do autokaru .Podróż do domu upłynęła miło i szybko . Było bardzo fajnie !
Gabriela Michałek